Wciąż jesteśmy w szpitalu. Według planu Oli miała dostać wypis dziś, ale ma podwyższony wskaźnik infekcji crp i nieprawidłowy mocz. Zostajemy do poniedziałku w oczekiwaniu na wynik posiewu moczu. Wtedy też zapadnie decyzja czy wychodzimy do domu czy zostajemy na dalsze leczenie...
Nie jest to czas i miejsce na opisywanie tego co się tutaj działo. Nie jestem osobą, która głośno narzeka na problemy z którymi może sobie poradzić, ale jesteśmy całą trójką szczerze i prawdziwie wykończeni...
Szukajmy pozytywów, szukajmy pozytywów... szukajmy pozytywów... O tak... Możemy się cieszyć widokiem pięknej buzi naszego Kwiatuszka już bez rureczki i plasterków :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz