29 miesięcy Oliwki

Miniony weekend spędziliśmy u dziadków by przy okazji pójść na ślub kochanej cioci Ilonki. W niedzielę kruszynka nasza skończyła 29 miesięcy. Miała bardzo spokojny dzień. Delikatny zapach róż utulił ją do długiej popołudniowej drzemki. Miliony buziaków łaskotały mięciutkie policzki. Nasza kochana Różyczka :)

Po lekkim zamieszaniu w dawkach leków widzimy małą poprawę na plus. Oliweczka lepiej śpi w nocy i trochę mniej się napina. Zagryzamy zęby patrząc na tą beznadziejną pogodę... Czekamy na słoneczko i bardzo chcielibyśmy już zacząć serię weekendowych spacerków.

Mało snu

Przesilenie wiosenne daje nam się we znaki. Od samego początku miesiąca Oliweczka ma problemy ze snem. Jeśli dobrze pamiętam od 1 kwietnia ładnie przespała tylko 2 nocki. Hitem była jedna noc kiedy poszła spać o... 6.30 rano. Ostatnio ma znów wzmożone napięcia ciała, co skończyło się zwiększeniem dawki jednego z leków przeciwpadaczkowych, no i w sobotę powtórka z nadwrażliwości. Podsumowując, dużo się działo, mało się spało.

Po 3 tygodniach korzystania  z nowego łóżeczka muszę przyznać, że jest nam dużo łatwiej! Odsysanie bez barierek jest znacznie wygodniejsze. Mogę swobodnie usiąść przy Oliwci podczas zakrapiania noska, czy zmiany pieluszki. Godzinna kąpiel nie jest już tak uciążliwa dla naszych pleców. No i w każdej chwili można się do niej tak zwyczajnie przytulić...