6 czerwca 2015

Noc w Pałacu

Oliwka miała okazję spać w prawdziwym pałacu - Białym Pałacu koło Łodzi. Zostaliśmy zaproszeni tam na wesele Cioci Zuzi i wujka Tomka, a ponieważ tylko ja, mama, potrafię Oliwkę nakarmić, no i ciężko byłoby nam zostawić Małą na całą noc - pojechała z nami. W hotelowym pokoju Oliwcia została ze swoją babcią, która miała z nią posiedzieć, gdy pojedziemy na ślub i później być z nią przez całą noc. Szybciutko wróciliśmy ze ślubu by zobaczyć co u Małej, była grzeczna i spokojna, posiedzieliśmy z nią chwilę i zeszliśmy na dół, na salę, czekać na młodych. Około godziny 19 zadzwoniła babcia Oliwki, że jest ona niespokojna i marudna. Pomyślałam sobie, że pewnie sobie marudkuje tak jak często jej się zdarza, czyli tak leży i troszkę sobie kwili, dlatego spokojnie dokończyliśmy obiad i poszliśmy do Małej dopiero po 15 minutach. Gdy weszliśmy do pokoju okazało się, że Oliwcia wręcz płakała! Miała czerwoną buzię i opuchnięte oczka, dawno się tak nie spłakała. Od razu z Markiem rzuciliśmy się obok niej na łóżko, zaczęliśmy głaskać i uspokajać. I wiecie co? Uspokoiła się w momencie! Wtedy chyba pierwszy raz tak mocno poczuliśmy, że ona zwyczajnie się za nami stęskniła, brakowało jej nas... :) Ucałowaliśmy ją, wygłaskaliśmy, pośpiewaliśmy by poczuła, że przy niej jesteśmy. Zrobiliśmy jej zaraz ulubioną kaszkę, przygotowaliśmy do snu, nakarmiliśmy i odłożyliśmy do spania. Zeszliśmy na salę, ale dość szybko dostałam od babci SMSa, że Oliwka już śpi, więc mogliśmy się spokojnie bawić dalej. Ależ byliśmy rozczuleni tą jej tęsknotą...

Nad ranem wróciliśmy do pokoju, Oli ślicznie spała. Dość szybko wróciliśmy do naszego domku, bo w pokoju hotelowym było strasznie duszno i Małej bardzo wyschły usteczka. W naszym mieszkaniu mimo upałów na zewnątrz jest idealna temperatura i Oliwka dobrze się tam czuje. Świetna pogoda w ten weekend sprzyjała spacerom po okolicznych parkach.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Oliwka
Designed By Blokotek