Dziś świętujemy, podwójnie! :) Oliwka kończy dzisiaj 7 miesięcy. To aż przerażające jak szybko nam minął ten ostatni miesiąc. Z drugiej strony dużo się działo, a co najważniejsze Oli była na swoich pierwszych wakacjach. Dodatkową okazją do świętowania jest Dzień Ojca. Mała poprosiła mnie rano na uszko, żebym w jej imieniu zrobiła dla tatusia laurkę, a potem jeszcze zrobiłyśmy zdjęcie i wysłałyśmy tatusiowi do pracy, żeby już koło południa poczuł jaki to dla niego wspaniały dziś dzień. Kiedy tatuś wrócił z pracy Oliwcia słodko spała, ale laurkę dla taty miała schowana pod paszką. Całe popołudnie córusia z tatusiem przytulali się na kanapie. Uwierzcie, Oliwka ma naprawdę najwspanialszego tatusia na świecie...
Ssak to już nasz dobry przyjaciel. Używamy go kilkakrotnie w ciągu dnia. Często po jedzeniu, gdy Oliwka nie połknie wszystkiego co ma w buzi, zaczyna się krztusić i męczy ją mieszanka pokarmu ze śliną. Zazwyczaj, gdy wybierzemy wszystko ssakiem, to się uspokaja, pomaga jej to bardzo.
W zeszły weekend Maluszkowa dość często ulewała, praktycznie po każdej kaszce, i porannej i wieczornej. Kiedy coś nowego dzieje się więcej niż dwa razy pod rząd boimy się, czy tak już zostanie, ale wczoraj i dziś ulewanie się nie powtórzyło.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz