17 września 2020

Braciszek siostrzyczki

Cały czas starałam się mieć nadzieje, że zostanę jeszcze kiedyś mamą zdrowego dziecka. Jednocześnie wielokrotnie już ją traciłam i wyobrażałam sobie moje życie bez macierzyństwa, zastanawiałam się czy będę w nim spełniona, czy będę szczęśliwa. Nie wyglądałam na szczęśliwą w tych wyobrażeniach. To jak zjada od środka niemoc w tym temacie wiedzą tylko Ci którzy przeżywają na własnej skórze wieloletnie starania o dziecko.


Dwa miesiące temu w naszym świecie pojawił się Brunio, braciszek Oliwki. Urodził się zdrowy, szczęśliwie wolny od choroby Krabbego. Nasz Promyczek kochany. Patrzę na niego jak uśmiecha się do nas, zaczyna składać po swojemu litery, macha nóżkami jak szalony, a ostatnie dni zaczął wkładać już piąstki do buzi. Widzę jak się rozwija, widzę jak osiąga kolejne zdolności. Każdy uśmiech cieszy mnie z osobna. Jeszcze przed porodem zastanawiałam się często jaką będę Mamą zdrowego dziecka, jakimi będziemy rodzicami. Jak wpłyną na nas trudne doświadczenia, jak zniosę płacz dziecka, czy będę nadopiekuńcza i zbytnio troskliwa, czy wręcz przeciwnie. Na szczęście póki co widzę po nas, że mamy zdrowy dystans, że Oliwka uczyniła z nas rodziców rozsądnie wyluzowanych, jeśli tak można to nazwać. Z Oliwką staraliśmy się robić rzeczy, które wydawały się trudne i niemożliwe do zrealizowania, w sumie to po czasie powinnam napisać, że były trudne ale możliwe do zrealizowania. Ze zdrowym dzieckiem nie możemy mieć wymówek. Brunio jest całkiem grzeczny, jak to mówimy "współpracujący". Przez te dwa miesiące byliśmy już dwa razy na weselu, tydzień na działce i tydzień w górach. Spróbowaliśmy i dało się. Jesteśmy gotowi na więcej.

Wiemy, że to będzie zupełnie inne rodzicielstwo, podobne do Twojego, jeśli masz dzieci. Jesteśmy świadomi, że przed nami zarówno chwile szczęścia jak i zmęczenia i zniecierpliwienia, takiego, że ma się ochotę wyjść z domu trzaskając drzwiami, to przecież normalne i chcemy sobie na to pozwolić. Rodzicielstwo dla Oliwki było inne, wyjątkowe, nieskalane zniecierpliwieniem i pretensją, dla niej mogliśmy wszystko poświęcić, czas przy niej był bezcenny, czas przy niej się zatrzymywał i nic inne nie było ważne.

Nasza historia trwa dalej, nie wiemy co nam jeszcze przyniesie los, ile będzie w nim szczęścia i ile płaczu. Teraz mamy dobry czas i tą chwilą się cieszymy :)





9 komentarzy :

  1. Wspaniała wiadomość! Z całego serca gratuluje! Bruno jest przeslodziakiem, cudny chłopczyk ❤️ Nie znamy się, ale co jakiś czas tu zaglądałam. Zawsze z nadzieja na jakieś dobre wieści, ponieważ cały czas mam Państwa córkę w sercu, Was, a teraz będzie w nim jeszcze Brunio :) dużo dużo szczęścia ❤️

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam, śledziłam Wasza historię od początku. Przeżyłam śmierć Oliwki, choć nigdy Was nie poznałam. Dziś mnie coś natchnęło, żeby wejść na bloga, a tu taka piękna wiadomość! Gratulacje, życzę wielu pięknych chwil i wierzę, że Oliwka zawsze będzie Waszym orędownikiem w niebie. Ta wyjątkowa dziewczynka o pięknych włosach przemieniła życie wielu ludzi!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja również śledziłam historię waszej córeczki, dzień przed 1 listopada w moich myślach o bliskich, którzy są już w lepszym świecie pomyślałam o waszej Oliwce, pięknej dziewczynce o długich włosach, coś mnie natchnelo, aby wejść na jej profil a tu taka niespodzianka, gratuluję pięknego synka ma szczęście, że ma tak wspaniałych rodziców.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje ��

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesteście wspaniałymi rodzicami!
    Zasługujecie na szczęście, bo tyle w Was miłości. Brunio ma szczęście, że to Wy jesteście jego rodzicami. Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj Bruniu!!! Rośnij pięknie i dawaj popalić Rodzince!
    Rodzice,
    Gratulacje.
    Łezka w oku mi się zakręciła ze wzruszenia.
    Niech Brunio rośnie i rozrabia jak szalony!
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  7. Powodzenia, jesteście wspaniałą rodziną i życzę Wam samych słonecznych dni!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze :) Brunio zdrowo rośnie, skończył rok i jest przekochanym Synkiem!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeju, weszłam dziś na bloga ponownie po jakichs 2 latach!Bardzo przeżyłam historię Pani córeczki, często ją wspominam..., a tu taka wiadomość! Gratuluję serdecznie, bardzo się cieszę!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Oliwka
Designed By Blokotek