23 lutego 2016

15 miesięcy Oliwki

Oliweczka kończy dziś 15 miesięcy. Wszystko u niej w porządku. Nadwrażliwość minęła w niedzielę, ale wciąż jest bardziej senna. Poza ostatnią nocką, gdy Rodzicom udało się wyrwać jedynie kilka strzępków snu, to niemal cały czas jest spokojna i śpiąca. Podobno teraz jest bardzo dużo infekcji, dzieci w hospicjum chorują. Oby nasza Mała się uchowała przed tymi wszystkimi wirusami-brzydalami.

Dzisiejsze urodzinki miały truskawkowy smak :) Do znudzenia będę powtarzać jak ślicznie wyglądała... znowu, jak zawsze. Oliwkowi Rodzice są bardzo dumni, że mają tak piękną Córeczkę. Dziś pierwszy raz zrobiliśmy Małej dwa warkoczyki, muszę ją zdecydowanie częściej tak czesać!

Gdyby to było możliwe, zrobilibyśmy wszystko, żeby Olincia była zdrowa. Ale się nie da i kropka, i koniec tematu. Jednak mimo iż jest tak bardzo, bardzo chora, patrząc na nią człowiek po prostu się uśmiecha :)





Latem, kiedy choroba Oliwki nie objawiła jeszcze zbyt uciążliwych objawów staraliśmy się nie ograniczać, nie zamykać w domu. Pojechaliśmy w trójkę nad morze, stale jeździliśmy do dziadków, na działkę, robiliśmy mnóstwo spacerów. Niestety teraz nawet wyjście na spacer wydaje się dużo trudniejsze niż jesienią, nie mówiąc już o dłuższej podróży samochodem. Cieszę się, że dobrze wykorzystaliśmy tamten dobry czas.

Rodzicom zdrowych dzieci często nie jest łatwo wyrwać się razem z domu, a rodzice chorych dzieci mają chyba milion razy trudniej. Generalnie nie jesteśmy w stanie wyjść nigdzie razem z Oliwkowym Tatą. Czasem... Czasem gdy Oli ma te bardzo senne dni i jest wyjątkowo spokojna, zostawiamy ją z babcią i wychodzimy na spacer po osiedlu, 30 minut, max 40. W minioną sobotę udało nam się wyjść do znajomych wieczorem, ale tylko dlatego, że mieszkają dwa bloki obok i w każdej chwili mogliśmy szybko znaleźć się w domu. Ale to był wyjątek. Co prawda od dawna nie chodzimy do restauracji, ale dużo sobie sami gotujemy, włoskie, polskie, hiszpańskie, curry... na co tylko mamy ochotę. Co prawda nie odwiedzamy znajomych, ale regularnie ktoś do nas przyjeżdża i nadrabiamy rozmowy o pierdołach, filmach, polityce i ploteczki. Co prawda nie wychodzimy razem do kina, ale oglądamy filmy w Internecie i seriale w TV. I żeby było jasne, nie narzekamy na to. Tak jak założyliśmy sobie na początku naszej krabikowej drogi, musimy się dostosowywać do potrzeb i możliwości Oliwki. I w miarę tych możliwości staramy się żyć normalnie. A poza tym lubimy nasz dom, lubimy siebie i naszą "Trójeczkę" w tym domu :)


2 komentarze :

  1. Zastanawiam się, czy Wy w ogóle macie świadomość, jak Wielkimi Ludźmi jesteście :)) Nikt tu nic nie komentuje, prawdopodobnie przez ogromny szacunek dla Waszej Wielkości.Dla mnie jesteście wyjątkowi. Tak bardzo osadzeni w teraźniejszości. Tak bardzo obecni. Nic na pokaz. Po prostu niesamowita, wszechogarniająca miłość. Stanowicie wzór pary. Wzór Rodziców przez Wielkie R. Gratuluję. Chciałam, abyście o tym wiedzieli...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy, to bardzo, bardzo miłe słowa. Takie doświadczenia to ciężka próba dla człowieka, dla rodzica, dla małżeństwa. Ale na co dzień nie zastanawiamy się nad tym, po prostu robimy wszystko, żeby żyć normalnie i szczęśliwe na ile to możliwe.

      Usuń

Copyright © 2014 Oliwka
Designed By Blokotek