19 sierpnia 2015

Okruszek miłości

Kilka tygodni po tym, gdy urodziła się Oliwka, Tatuś po raz pierwszy nazwał ją najpiękniej na świecie. Nazwał ją okruszkiem naszej miłości... Oli jest naszym pierwszym, wymarzonym i ukochanym dzieckiem. Już od pierwszych dni mojej ciąży czuliśmy się szczęśliwi i spełnieni. Podobno to pierwszą ciążę pamięta się najbardziej. Pierwsze spojrzenie na ukochanego mężczyznę, gdy już wiecie, że zostaniecie rodzicami. Pierwsze USG i widok niekształtnej jeszcze fasolki na monitorze i bicie jej serca. Obserwowanie powiększającego się brzucha. Pierwsze kopnięcia. Trochę stresu, gdy coś pójdzie choć odrobinę nie tak jak powinno. Aż w końcu moment, kiedy poznajesz swoje dziecko i dociera do Ciebie, że Twoje życie na zawsze się zmieni.

Uczucia jakimi zaczęliśmy darzyć Oliwkę po urodzeniu zaskoczyły nas obojga, zaskoczyły nas pozytywnie. Dzięki Oliwce poczuliśmy szczęście jakiego wcześniej w ogóle się nie spodziewaliśmy. To dzięki niej wiemy, że chcemy być rodzicami. Dzięki Oliwce wiemy co w życiu jest ważne a co ważniejsze.

Nawet teraz, gdy sytuacja jest ciężka i smutna czujemy, że obok trudów wynikających z postępu choroby Oli daje nam ogrom szczęścia. Bo przecież wciąż jest wymarzona i ukochana. Jest nasza. Tak jak zaraz po urodzeniu, tak i teraz gdy śpi patrzymy na nią rozczuleni i dumni. Nic się nie zmieniło. Jest tylko... chora.

Okruszek naszej miłości. Po prostu.


Nasz Okruszek czasem lubi być łasuchem :) Wczoraj Oli smakowała słodkiego lizaka. Nie dała rady zlizać całego, ale i tak emocje były wielkie. Później to Ona obdarowywała nas słodkimi, troszkę się klejącymi buziakami.

Na najbliższe dni jedziemy z Małą do dziadków. Pogoda będzie idealna by spędzić całe dnie na powietrzu, tak jak Oli lubi najbardziej. Ciotki i babcia zapowiadają, że wycałują Małą od stóp do głów - trzymamy za słowo! :)




Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Oliwka
Designed By Blokotek