19 kwietnia 2016

Zapoznanie z braciszkiem

Oliwka miała w niedzielę gościa. Wyjątkowego gościa. Odwiedził nas Igorek, pierwszy braciszek cioteczny Olinki, syn mojego brata. Ta wizyta dużo dla nas znaczyła. Bo być może to jedyny przedstawiciel Jej pokolenia w rodzinie, którego zdąży poznać, dotknąć. Oli pogłaskała braciszka po główce i użyczyła kawałek miejsca w łóżeczku na popołudniowa drzemkę. Cudowny widok. Słodkie dwa maluszki... A właściwie jeden maluszek i jedna mała panienka :)


Pewien stały poziom stresu towarzyszy nam codziennie, przywykliśmy już do niego. Czasem zdarzają się takie chwile, że napięcie osiąga poziom kosmosu. Oli w weekend zafundowała nam kilka takich chwil, ale nie będę o tym opowiadać. Mała ostatnie dni czuje się w miarę ok. Ogólnie cały czas jest spokojna, czasem napina na moment mocno całe ciało (to tak zwana spastyczność), nadwrażliwość po środowej wizycie w poradni minęła po dwóch dniach, nocki całkiem nieźle przesypia.

Pewnie niejedna osoba zastanawia się jak zachowywać się wobec rodziców tak chorego dziecka? Jak do nich podejść? Przede wszystkim nie bać się. Jeśli chcesz o coś zapytać, to pytaj wprost. Jeśli czegoś nie rozumiesz, a chciałbyś zrozumieć, to powiedz, wyjaśnimy. Jeśli jednak krępuje Cię poruszanie tematu choroby, rozumiemy, nie oczekujemy tego, nie pogniewamy się. Nie dziw się, że nie płaczemy każdego dnia. Płacz był, gdy to wszystko na nas spadło i będzie jeszcze na niego czas, gdy to wszystko się skończy. Nie dziw się, że Tata wciąż lubi głupie żarty a Mama stara się dbać o siebie by dobrze wyglądać. Nie dziw się, jak widzisz uśmiechy na naszej twarzy, są szczere. Jeśli wydaje Ci się, że w zaskakująco spokojny sposób mówimy o tragedii jaka nas spotkała, zrozum, że to nasza codzienność, w której żyjemy już długi czas. Nie musisz dobierać wyszukanych słów by powiedzieć jak ci przykro, że to nas spotkało, najprostsze wystarczą. Nie krępuj się podejść do dziecka, popatrzeć, uśmiechnąć się do niego, pogłaskać, a nawet dać buziaka. Jeśli mieliśmy odpisać, zadzwonić a tego nie zrobiliśmy, przypomnij się sam. Nie wiesz o czym z nami rozmawiać? O wszystkim, o pracy, filmach, planach na wakacje. Masz jakiś problem? Nie bój się o nim opowiedzieć, nawet jeśli w skali naszych problemów wydaje się drobnostką. Wiedz, że nasza codzienność jest bardzo trudna, że w głębi serca jest sporo smutku, ale każdego dnia powtarzamy sobie, że nie możemy się załamywać. Musimy żyć i dać radę bo czujemy ogromną odpowiedzialność za Nią i za siebie nawzajem, bo nie ma lepszej drogi. Dlatego traktuj nas w miarę normalnie. Na pewno nie jest to uniwersalny sposób na wszystkich takich rodziców, bo każdy inaczej radzi sobie z tak trudną sytuacją. Mogę tylko mieć nadzieję, że choć część z nich by się pod tym podpisała.




3 komentarze :

Copyright © 2014 Oliwka
Designed By Blokotek